Trompe l’oeil, czyli z francuskiego „oszukiwanie oka” to technika malarska, która za zadanie stawia sobie wprowadzeni oglądającego w błąd. Takie złudzenia optyczne były znane już w Starożytności, jednak dopiero teraz trafiają pod strzechy, a dokładniej na nasze podłogi.
Naklejki
Najłatwiejszym sposbem na stworzenie ciekawego efektu optycznego jest zakup specjlajnej naklejki, którą następnie umieszczamy na dowolnej powierzchni. Jej zasada działania jest bardzo prosta: znajdujący się na niej obrazek jest odrobinę „rozciągnięty”, dlatego gdy oko obserwatora znajduje się w odpowiednim miejscu, zdaje nam się, że ma on właściwości trójwymiarowe. Znajdziemy nieprzebraną masę wzorów podobnych naklejek, począwszy od prostych napisów, przez zwierzęta, wizerunki ludzi, postaci z kultury popularnej, całe krajobrazy, na przedstawieniu przedmiotów skończywszy. Jeśli chcemy przystroić podłogę w pokoju dziecięcym, czeka na nas cały przekrój bohaterów bajek, seriali animowanych, komiksów, gier, filmów czy opowieści, na pewno znajdziemy coś co wpadnie (dosłownie) w oko naszej pociesze.
Nowością w tym segmencie jest możliwość zamówienia własnego obrazu zrealizowanego w takiej technice. Czy będzie to zdjęcie naszej uśmiechniętej twarzy czy też ulubiona fotka z rodzinnego albumu, teraz możemy dodać jej odrobinę życia i niemalże weopchnąć ją w trzci wymiar.
Co ciekawe, wzory wcale nie muszą zaczynać i kończyć się na podłodze. Nie brakuje też takich, które łączą się w większą całość, a obejmują także ściany, a nawet sufit. W efekcie po wejściu do pokoju mamy do czynienia z dość awangardowym ciągiem kolorów, które dopiero po ustawieniu się w odpowiednim miejscu zaczynają mieć sens.
Malunki
Tradycyjna forma takiej sztuki, która zdecydowanie popularność zyskała za sprawą rysowanych na ulicach miast obrazów, które potrafiły wprowadzić przechodniów w dezorientację. W takim wypadku możemy również pokusić się o stworzenie wzoru, jednak będzie wymagało to od nas nie tylko zdolnośc malarskich, ale także znajomości techniki komputerowej. Zaczniemy od stworzenia projektu wizerunku (najlepiej zacząć od czegoś prostego, jak napis lub kształt). Następnie musimy tak obrobić obraz, by z z poziomu oczu widza (ustawmy go mniej więcej na wysokości 1,60 m – 1,70 m) tworzył on obraz 3D. Tak odpowiednio „rozciągnięty” obraz posłuży nam do stworzenia szblonu, który możemy zacząć nanosić na podłogę, a następnie wypełniać kolorem.
Jeśli ine ufamy swoim zdolnościom, taką usługę można z łatwością zamówić u doświadczonych w malunkach naściennych grafików. Będzie wykonana profesjonalnie, a my będziemy mieli pewność, że iluzja będzie pełna.
Wady
Niestety, takie wizerunki mają jedną, nieodrodną wadę – mają sens tylko z jednego punktu widzenia. Dlatego gdy ustawimy się pod innym kątem, zdają się bezsensowną plamą na podłodze, dlatego musimy z uwagą dobierać zarówno wzór, jak i jego kształt. Najlepiej sprawdzają się podstawowe formy geometryczne, ponieważ tworzące je linie będą intrygujące bez znaczenia czy widzimy całość złudzenia. Do ich stworzenia można wykorzystać drewniane listwy przypodłogowe w wyraźnych kolorach, które posłużą nam jako „ramy” całego obrazu.
Leave a Reply